DODATEK 1 – TRZY DNI I TRZY NOCE W GROBIE?
 

Wielu ludzi kwestionuje prawdziwość słów Jezusa: „(…) jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi”. Pytają oni: „Jak Jezus mógł przebywać w grobie trzy dni i trzy noce, skoro został ukrzyżowany w piątek, a zmartwychwstał w niedzielę?”

Opisy śmierci i zmartwychwstania przedstawione w Ewangeliach św. św. Mateusza, Marka, Łukasza i Jana stwierdzają, że Jezus został ukrzyżowany w piątek przed zachodem słońca – który jest początkiem następnego dnia dla Żydów – i zmartwychwstał pierwszego dnia tygodnia, to znaczy w naszą niedzielę, przed wschodem słońca.

Oznacza to, że Jezus był w grobie przez część piątku, całą sobotę i część niedzieli. Innymi słowy, był On w grobie przez pełne trzy noce, jeden cały dzień i przez część dwóch dni. Skoro jasne jest, że nie są to trzy pełne doby, czy mamy problem sprzeczności z proroctwem Jezusa z Ewangelii św. Mateusza?

Dysponujemy zapisem słów Jezusa: „(…) Syn Człowieczy (…) po trzech dniach zmartwychwstanie” oraz „(…) trzeciego dnia zmartwychwstanie”, które są wykorzystywane zamiennie. Większość wzmianek o zmartwychwstaniu stwierdza, iż wydarzyło się ono trzeciego dnia.

Jezus także mówił o swoim zmartwychwstaniu (w Ewangelii św. Jana) stwierdzając, że powstanie z martwych w trzech dniach (nie czwartego dnia).

Św. Mateusz potwierdza takie idiomatyczne wykorzystanie tego zwrotu. Gdy faryzeusze powiedzieli Piłatowi o zapowiedzi Jezusa: „Po trzech dniach powstanę”, poprosili o straż, aby zabezpieczyć grób do trzeciego dnia.

Gdyby zwrot „po trzech dniach” nie był zamienny ze zwrotem „trzeciego dnia”, faryzeusze poprosiliby o straż do czwartego dnia.

W Starym Testamencie można także zauważyć, że wyrażenie „jeden dzień i jedna noc” było idiomem stosowanym przez Żydów do oznaczania dnia, gdy chodziło jedynie o jego część.

Na przykład w Pierwszej Księdze Samuela jest powiedziane: „Przez trzy doby bowiem nic nie jadł ani nie pił”, a w następnym wersecie: „Pan mój pozostawił mnie (…) przed trzema dniami”.

To idiomatyczne znaczenie pokazuje także wyraźnie Księga Rodzaju. Józef wtrącił swoich braci do więzienia na trzy dni; w wersecie 18 przemawia jednak do nich i uwalnia ich trzeciego dnia.

Zwroty „po trzech dniach” i „trzeciego dnia” nie są sprzeczne ani wobec siebie nawzajem, ani z Ewangelią św. Mateusza, lecz są jedynie idiomatycznymi, wymiennymi wyrażeniami, powszechnym sposobem wyrażania się Żydów.

Innym sposobem spojrzenia na „trzy dni i trzy noce” jest wzięcie pod uwagę żydowskiego sposobu liczenia czasu. Pisarze żydowscy przedstawili w swoich komentarzach do Pisma Świętego zasady rachuby czasu. Część jakiegoś okresu była uważana za pełen okres; część jakiegoś dnia była liczona jako cały dzień. Tak podaje Talmud Babiloński (Żydowskie komentarze): „Część jakiegoś dnia jest tak, jak jego całość”.

Talmud Jerozolimski (nazwany tak dlatego, że został napisany w Jerozolimie) stwierdza: „Posiadamy naukę: >dzień i noc są Onach i część Onach jest jak jego całość<„. Onach oznacza po prostu „czas”.

Żydowski dzień zaczyna się o szóstej wieczorem. Custance stwierdza, że „powszechnie uważa się, iż ta metoda liczenia czasu była początkowo oparta na fakcie, że w tygodniu stworzenia pierwszy dzień zaczął się ciemnością, która została zamieniona w światłość i dlatego każdy dwudziestoczterogodzinny okres jest uważany za >wieczór i poranek< – w tej kolejności (Rdz 1,5.8 itd.)”.

Owe trzy dni i trzy noce w nawiązaniu do okresu przebywania Chrystusa w grobie mogą być obliczone następująco: Chrystus został ukrzyżowany w piątek. Każdy czas przed godziną szóstą wieczorem w piątek był uważany za „jeden dzień i jedną noc”. Każdy czas po godzinie szóstej wieczorem w piątek i po godzinie szóstej wieczorem w sobotę do niedzieli, gdy Chrystus zmartwychwstał, stanowił jeden dzień i jedną noc. Z żydowskiego punktu widzenia stanowiło to „trzy dni i trzy noce” – od piątku po południu do niedzieli rano.

Nawet dzisiaj posługujemy się tą samą zasadą w odniesieniu do czasu. Na przykład: Jeżeli dziecko urodzi się przed północą 31 grudnia o godz. 23.59, będzie traktowane jako urodzone jeszcze w starym roku, na który składa się 365 dni i 365 nocy. Dzieje się tak, pomimo że 99,9 proc. tego roku przeminęło.

KOLEJNY ROZDZIAŁ (DODATEK 2) >